Postać autorki ze smutną miną. Po prawej cytat "The UX design hype is officially declared 'dead'"

Marka osobista, tworzenie portfolio UX, pierwsza rozmowa rekrutacyjna [obszerne notatki z kursu Google UX Design Certificate #7]

Juniorzy w branży UX = za duża podaż, za mały popyt. Równanie jest wynikiem mojej subiektywnej obserwacji, także można to sobie wziąć do serca i głowy, ale na własną odpowiedzialność. Niemniej, początkujący projektanci UX (myślę, że trafiłam na kilkanaście takich historii) mówią, że nie jest im łatwo znaleźć pierwszą pracę… Do podobnych opinii można się dokopać w zagranicznych źródłach. Ot, dyskusja na Reddit sprzed 4 miesięcy lub artykuł od Prototypr oraz od Bootcamp. Jednocześnie odnoszę wrażenie, że nie maleje oferta kursów i bootcampów zachęcająca do przejścia na jueksową stronę mocy. A to z kolei może rodzić nadzieję, że rynek z niecierpliwością czeka na tych wszystkich świeżaków. Cóż. Chyba czas napisać to sobie głośno. TAM (prawie) NIKT NIE CZEKA. Choć nie wykluczam, że przemawia przeze mnie jakiś błąd poznawczy.

Niech żyje auto layout!

Responsywne projektowanie stron internetowych [obszerne notatki z kursu Google UX Design Certificate #6]

Podczas nauki nowego zawodu przechodzę stale przez okresy „przed czymś” oraz „po czymś”. I zwykle łapię się za głowę, gdy wraca do mnie wspomnienie, jak to było w tym całym PRZED. Jeśli pamiętasz, jak było z twoimi projektami, zanim poznałeś moc tworzenia komponentów, wiesz dobrze, o czym mówię. Tym razem okazało się, że NIE-MA-ŻYCIA-BEZ-AUTO-LAYOUTU. Nie ma, nie ma, nie ma. Zanim go poznałam, był dla mnie jakimś takim za bardzo skomplikowanym cudakiem. Gdy zdecydowałam się na „bliższą relację”, zaczęłam „wrzucać” wszystko w auto layout i radować się z tego całego „wyrównania”. Boskie! Po prawdzie, ten wpis nie będzie w ogóle o auto layoucie, ale jeśli z niego nie korzystasz, a tekstu i tak nie przeczytasz, to zapamiętaj tylko ten jeden skrót… shift+A.